Związki pozyskiwane z konopi ratunkiem dla schizofreników? Biorąc pod uwagę doniesienia dotyczące powiązania między paleniem marihuany i indukowaniem stanów psychotycznych, powyższe zdanie brzmi jak żart. Jednak tylko do momentu, w którym uświadomimy sobie, że konopie to nie tylko psychoaktywny tetrahydrokannabinol (THC), ale także (a w przypadku konopi siewnych przede wszystkim) coraz przychylniej traktowany przez lekarzy kannabidiol (CBD).
Schizofrenię kojarzymy zwykle z jednym objawem – odmiennym, psychotycznym stanem świadomości, w którym chory nieprawidłowo odbiera bodźce płynące do niego ze środowiska i nieadekwatnie na nie reaguje. Jednak ta choroba zabiera cierpiącemu znacznie więcej: z jednej strony pojawiają się halucynacje, omamy.
Z drugiej jednak strony, zanika zdolność do przeżywania pozytywnych emocji, za czym idzie brak motywacji do uczestniczenia w życiu społecznym, trudności w komunikacji, a nawet w rozwiązywaniu prostych problemów dnia codziennego etc. Szacuje się, że schizofrenia dotyczy około 1% populacji – w Polsce choruje na nią ponad 300 tysięcy osób.
Schizofrenia a marihuana
Choć choroba może być dziedziczna (w rodzinie, w której jest schizofrenik ryzyko zachorowania osób spokrewnionych genetycznie jest większe), wpływ na to, czy objawy schizofrenii wystąpią czy nie, mają również inne czynniki takie jak środowisko, stresory. W tym – przyjmowanie substancji psychoaktywnych przyczynia się do rozwoju choroby.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dotyczy to także marihuany (ponieważ zawiera psychoaktywne THC). Jej przyjmowanie wiąże się czasem z wystąpieniem pierwszych objawów choroby, albo z jej nawrotem. Przy czym naukowcy nie mają pewności, co jest przyczyną, a co skutkiem.
Nieświadoma jeszcze swojej choroby osoba, czując niepokój sięga po marihuanę by złagodzić objawy czy odwrotnie – palenie marihuany inicjuje psychozę. Jednakże, niejako na wszelki wypadek, osobom cierpiącym z powodu schizofrenii absolutnie odradza się sięganie po jakiekolwiek środki psychoaktywne.
Olej CBD jako nadzieja w prewencji schizofrenii
Klasyczne leczenie schizofrenii koncentruje się przede wszystkim na redukcji częstotliwości występowania halucynacji i omamów oraz wyciszeniu choroby (remisji). Jeśli chodzi zaś o osłabienie reakcji emocjonalnych oraz problem wycofania społecznego, chory musi radzić sobie z nimi na własną rękę. Powstająca niezdolność do normalnego funkcjonowania skutkuje często depresją i próbami samobójczymi (udanymi nawet w przypadku 1% schizofreników).
Dlatego medycyna powinna zainteresować się wynikami badań, jakie w roku 2017 przeprowadzili australijscy naukowcy. Grupie prowadzącej badania na myszach udało się wykazać, że kannabidiol (CBD) przywraca uważność. Zwiększa również pamięć roboczą oraz normuje zachowania społeczne, stabilizując je na poziomie akceptowalnym. Dowiedź się, więcej na temat kannabidiolu (CBD).
Tym samym olej CBD staje się poważnym kandydatem na lek uzupełniający w terapii schizofrenii. Ma zdolność przywracania funkcji, których nie są w stanie przywrócić leki stosowane w tradycyjnej terapii. Co istotne, australijskim naukowcom udało się także wykazać, że pozytywne efekty w leczeniu objawów towarzyszących schizofrenii uzyskuje się podając czysty kannabidiol, bez dodatku innych kannabinoidów. Psychoaktywne THC zostało przez nich uznane za bezwzględnie zakazane.
Olej CBD a działanie przeciwpsychotycznie
Praktycznie wszystkie dopuszczone do obrotu leki zawierające substancję czynną THC, dla zniesienia negatywnych dla psychiki skutków psychoaktywnych (wywoływanych przez THC), posiadają w swoim składzie również CBD (kannabidiol). Dzieje się tak nie bez powodu – otóż olej CBD działa przeciwpsychotycznie!
Wykazały to liczne badania przeprowadzone zarówno na zwierzętach, jak i ludziach. W ich efekcie udało się dowieść, że CBD ma profil farmakologiczny podobny dla atypowych leków przeciwpsychotycznych. Dokładnie tych samych, które podaje się chorym na schizofrenię w celu redukcji liczby i nasilenia ataków psychozy.
Oczywiście, badania nad przydatnością oleju CBD w leczeniu schizofrenii wciąż trwają. Można liczyć na to, że wkrótce rynek farmaceutyczny powita nowy, skuteczny i niewywołujący skutków ubocznych medykament. Który być może pomoże osobą cierpiący na tą nieuleczalną chorobę.
Źródła naukowe: